Sobota należała do Misiów Koala i Kangurów! Monika zaprosiła nas do Lone Pine Koala Sanctuary, gdzie pracuje już od roku. I należy do osób, które w ten sposób spełniają swoje marzenia zawodowe - robi dokładnie to, co kocha. Mieliśmy to szczęście, że była naszym osobistym przewodnikiem po parku i niesamowicie ciekawie opowiadała o mieszkańcach ZOO.
Lone Pine Koala Sanctuary to pierwszy i najstarszy na świecie park zoologiczny, w którym znajduje się ponad 130 misiów koala. Malowniczo położony nad rzeką, w bogactwie australijskiej przyrody. Już od progu przywitały nas rozespane misiaki, przyklejone do gałęzi eukaliptusa. Widok jedyny w swoim rodzaju!
Kilka słów o Koalach. Każdy miś jest inny i każdy jest jedyny w swoim rodzaju. Nawet jesli na pierwszy rzut oka, wszystkie wydają się takie same, prawda jest inna. Różnią je nie tylko imiona (każdy Koala w Lone Pine Sanctuary ma swoje imię), mordki, ale także plamki na plecach. To dzięki nim często najłatwiej rozróżnić poszczególne osobniki. Poza wieloma wspólnymi cechami jakie nas ludzi łączą z tymi uroczymi torbaczami jest jeden dość ciekawy – koale zupełnie jak my posiadają unikalne odciski palców!
Koale 20 godzin na dobę spędzają na spaniu i jedzeniu liści eukaliptusa. Odżywiają się tylko i wyłącznie tymi roślinami, dlatego też żyją jedynie na terytorium Australii. Dla wszystkich innych zwierząt liście eukaliptusa są trujące, tylko te pluszaki potrafią je trawić i przyswajać ich substancje odżywcze, a że jest ich mało w liściach, dlatego większa część życia koale śpią. Ich brzuszki muszą być cały czas pełne, więc pochłanianie jedzenia i wydalanie odbywa się cyklicznie. Z przerwą na bieganie, skakanie między gałęziami, prowadzenie bójek, przyjmowanie najdziwniejszych póz na świecie. Taką aktywność wykazują przez pozostałe 4 godziny/dobę.
Koale są torbaczami, tak jak kangury i wombaty. Z misiami niewiele mają wspólnego. Nazywa się je tak tylko ze względu na ich misiowy wygląd. Młode koale rozwijają się i przygotowują do życia w torbie zlokalizowanej na ich brzuchu. Malutkie misie, zw. Joeys pierwszy miesiąc spędzają w brzuchu mamy, potem "rodzą się" i muszą same przedostać się do torby. Mają wtedy zaledwie kilka centymetrów. Tam dojrzewają przez kolejne ok. 7 miesięcy. Ciekawostką jest fakt, iżw przeciwieństwie do Kangurów, torba Koali ma otwór od dołu, nie od góry. Małe misie wystają więc z dołu brzucha swojej mamy. Takie położenie ma chronić noszone w torbie dziecko przez ewentualnymi gałęziowymi urazami. Bardzo podobnie mają inne australijskie torbacze - Wombaty. Z tą różnicą, że wombaty "ryją" w ziemi i mieszkają w pustych konarach i pniach drzew. Wyglądem są bardzo zbliżone do Koali. Torba z otworem od spodu chroni przed wsypywaniem się odgarnianej ziemi do worka z maleństwem.
Mieliśmy okazję podziwiać wombata podczas jego drzemki.
Główną atrakcją tej części dnia było oczywiście trzymanie Koali na rękach i pozowanie do zdjęć. Nasz pluszak miał na imię Bentley. I był cudowny! Mięciutkie futerko, przytulony do piersi, jak dziecko. Był bardzo spokojny i aż miało się ochotę go mocniej przytulić!
Ps. Szczególne podziękowania dla Moniki za jej niezwykłe opowieści i wszelkie informacje o misiach koala, dzięki którym dowiedzieliśmy się tak dużo o australijskich pluszakach. I mogliśmy spotkać się z nimi "nosek w nosek" :)
Kochani z przyjemnoscia byłam Waszym przewodnikiem, polecam sie na przyszłosc ! I oczywscie zapraszamy ponownie :)
ReplyDelete